Żyrardowianki coraz mniej bezbronne

Żyrardowianki coraz chętniej korzystają z bezpłatnych kursów samoobrony i zachęcają do tego inne kobiety. Na razie skutecznie, bo od jesieni odbyły się już dwie edycje kursu, wkrótce ruszy kolejna.

Kredka, długopis, lakier do włosów, czasem zwykły krzyk i uderzenie w czułe miejsce. Żyrardowianki, które przeszły podstawowy kurs samoobrony wiedzą już, że kiedy pojawi się napastnik, wcale nie muszą być z góry przegrane. -Najważniejsze, żeby kobiety opanowały strach i mogły zaskoczyć napastnika. Atakujący najczęściej nie bierze w ogóle pod uwagę stawiania oporu lub obrony- mówi instruktor KAPAP Polska Kajetan Seredyński. Właśnie dlatego, mimo że panie są słabsze fizycznie, dzięki zaskoczeniu i zadaniu celnych ciosów mogą przewrócić napastnika, obronić się i wyjść bez szwanku z opresji.

Przez 8 tygodni, panie uczą się, jak zachować się w określonych sytuacjach, jak siłę przeciwnika, wykorzystać przeciw niemu, jak się oswobadzać z chwytów, jakie miejsca atakować, by napastnik rozluźnił uchwyt. Dzięki kursowi samoobrony kobiety czują się zdecydowanie bardziej pewne i wiedzą, że połowa sukcesu to unikanie groźnych sytuacji. Druga połowa to zdecydowana odpowiedź na atak i ucieczka.

Dwa ostatnie kursy samoobrony dla pań odbywały się w Ogródku Jordanowskim przy ulicy Reymonta w Żyrardowie. Najnowszy kurs ruszy w Zespole Szkół nr 1, przy ulicy Bohaterów już w maju br. Kurs trwa około 8 tygodni. Panie spotykają się na zajęciach z instruktorami dwa razy w tygodniu po 1,5 godziny. Najczęściej ok. 19.00. Kursy prowadzi instruktor ze Straży Miejskiej w Żyrardowie Kajetan Seredyński, instruktor KAPAP Polska, a wspiera go Czesław Tkacz z KPP Żyrardów, oraz pozoranci.

Kursy są całkowicie bezpłatne. Odbywają się dzięki współpracy: Straży Miejskiej w Żyrardowie, KPP Żyrardów, Samorządu Mieszkańców nr 3, Forum Żyrardów 24h, oraz Ogródka Jordanowskiego przy ul. Reymonta. /Anna Wrzesień

 

Reklama