Partanina w Walerianach zostanie naprawiona. Drogowcy odkopią rów.
Drogowcy remontujący drogę wojewódzką nr 719 w Walerianach naprawią swój błąd i odtworzą rów, który zasypali w trakcie inwestycji. Muszą to zrobić, bo już pierwsza ulewa naruszyła chodnik i zalała boisko sąsiedniej szkoły, garaże i sąsiednią łąkę.
Przyroda jest bezlitosna. Jak bardzo, przekonał się projektant drogi wojewódzkiej w Walerianach, który zignorował miejscowe stosunki wodne, sugestie powiatowego hydrologa Krzysztofa Zawadzkiego i uznał, że rów przy drodze jest niepotrzebny. Już pierwsza ulewa zweryfikowała jego dyplom, bo właśnie ukończona droga, zamiast poprawić bezpieczeństwo, stała się zaporą dla wód opadowych i zalała teren szkoły. Strażacy ratujący placówkę byli zmuszeni przerwać chodnik i naprędce wykopać niewielki rowek. Woda natychmiast zaczęła nim płynąć, przy okazji wywrócił się znak a rowek zamienił się w rwący strumień.
Mieszkańcy Walerian nie mają wątpliwości, że sytuacja jest skutkiem ignorancji drogowców. Rów zawsze był przy drodze, i błędem było jego zakopywanie. Zamiast zrównać go z ziemią, rów powinien był pogłębiony i regularnie konserwowany.
Sama inwestycja z budową świateł w Walerianach, miała poprawić bezpieczeństwo dzieci idących do szkoły. Teraz uczniowie dzięki drodze nie mogą korzystać z boiska i placu zabaw, a idąc chodnikiem, natrafiają na prowizoryczna kładkę, pod którą płynie brunatny strumień.
Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich nie przyznaje się do błędu. Zdaniem Moniki Burdon rzeczniczki MZDW, projektant wykonał pracę dobrze, tylko przewidział odprowadzanie wód w tzw. „normalnych” warunkach. Poza tym, przekonuje Burdon, inwestycja jeszcze nie była odebrana, więc jest czas na korekty.
W tej sytuacji, MZDW polecił wykonawcy wykonać wykopać rów wzdłuż drogi. Jeśli nie będzie padać, prace powinny ruszyć w najbliższy poniedziałek 17 czerwca. /red
Zdjęcia zostały wykonane kilka dni po ulewie w środę 12 czerwca.