100 lat temu Niemcy użyli gazów bojowych pod Bolimowem
Tak zaczęło się piekło. 100 lat temu pod Bolimowem pierwszy raz na ziemiach polskich Prusacy użyli gazów bojowych. W sumie w tym rejonie na skutek ataków gazowych zginęło co najmniej 11 tysięcy żołnierzy. W sobotę 31 stycznia ofiary tamtej wojny upamiętniło sochaczewskie muzeum, które zorganizowało Rajd Szlakami Wielkiej Wojny.
Ponad 100 rekonstruktorów z całego kraju przyjechało do Sochaczewa, by przypomnieć o historii I wojny światowej. Spotkanie rozpoczęło się w Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą zwiedzaniem wystawy poświęconej Wielkiej Wojnie, która na 7 miesięcy zatrzymała się w okopach na linii Rawki i Bzury.
W tej okolicy 31 stycznia 1915 roku pierwszy raz na ziemiach polskich użyto gazów bojowych. Ten atak był nieudany.
-Temperatura była bardzo niska, – 20 stopni, do tego głęboki śnieg, panowała zimowa aura, pociski wpadały w śnieg, tam wybuchały, gaz się źle rozprzestrzeniał. Dlatego ten atak gazowy nie spowodował strat w szeregach armii rosyjskiej- przypomina Jakub Wojewoda z Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą.
Ataki przeprowadzone kilka miesięcy później, z udziałem znacznie gorszego chloru, pochłonęły przynajmniej kilkanaście tysięcy ofiar. Użycie gazów zwróciła się przeciw samym sprawcom, za sprawią wiatru, który zmienił kierunek i skierował trujący gaz przeciw Niemcom, którzy również ponieśli duże straty.
-Myślę, że ta wojna była tragedią wspólną, dla wszystkich narodów, nie tylko dla Polaków, Rosjan, ale też dla Białorusinów, Ukraińców, więc tutaj jestem w mundurze oficera armii rosyjskiej- mówi dr Igor Mielnikow, z Białorusi.
Po wizycie w muzeum rekonstruktorzy szyli szlakiem zbiorowych mogił wojennych rozrzuconych w okolicy, gdzie nadal znajdowane są elementy mundurów żołnierzy z I wojny światowej. Choć minął wiek, nadal jest wiele pytań dotyczących tej wojny oraz ofiar które pochłonęła. Być może na część z nich odpowiedzą badania archeologiczne, które już trwają w bolimowskich lasach a wkrótce ruszą w okolicach Miedniewic, Kamionki i Nowej Wsi.
-Wydaje się, że dopiero teraz przeprowadzenie badań tych, które będą kompleksowe i całościowe, spowoduje że poznamy naprawdę cała prawdę o tym ciężkim życiu żołnierzy I wojny światowej, którzy mieszkali tu przez 7 miesięcy od grudnia 1914 roku do lipca 1915- mówi Paweł Rożdżestwieński, redaktor naczelny Dobroni.pl.
Kurhan w Miedniewicach, gdzie pochowano zagazowanych żołnierzy z I Wojny Światowej.
Zarówno w armiach rosyjskiej jak i niemieckiej walczyli Polacy, wcielani do nich przez zaborców. W ponad 50 zbiorowych mogiłach żołnierzy I wojny światowej licznie przewijają się polskie nazwiska./ AW