Minęło 100 lat od ataków gazowych pod Bolimowem

Mija 100 lat (31 maja) od użycia przez Niemców gazu jako broni masowego rażenia na froncie wschodnim w czasie I wojny światowej. Na skutek kilku ataków chlorem zginęło wówczas kilka tysięcy żołnierzy obu armii. W rocznicę tamtych wydarzeń w Bolimowie i Tułowicach odbyły się uroczystości związane z upamiętnieniem ofiar, oraz rekonstrukcje historyczne.

SONY DSC

W rekonstrukcjach wzięło udział około 200 rekonstruktorów z Polski, Białorusi, Litwy, Rosji i Niemiec. Tylko w Tułowicach użyto ponad 100 ładunków wybuchowych, kilka tys sztuk amunicji, broni i karabinów z epoki, świec dymnych i efektów pirotechnicznych. Wszystko aby historia I wojny światowej i ataków gazowych była jak najbardziej autentyczna, mówi Paweł Rożdżestwieński, organizator rekonstrukcji w Tułowicach.

SONY DSC

Niemcy po raz pierwszy użyli tu gazu jako broni masowego rażenia w styczniu 1915 roku. Wtedy atak był nieskuteczny. Kolejny atak chlorem 31 maja 1915 roku przyniósł śmierć kilku tys żołnierzy po stronie rosyjskiej, w której służyło również wielu Polaków, Białorusinów czy Litwinów. Na skutek 3 ataków gazowych zginęło od kilku do kilkunastu tys żołnierzy w tym po stronie niemieckiej, kiedy wiatr nagle zmienił kierunek.

SONY DSC

O rozmiarze strat w czasie trwającej ponad pół roku wojny pozycyjnej oraz ataków gazowych świadczy około 50 zbiorowych mogił żołnierskich istniejących do dziś w okolicach Bolimowa, Sochaczewa i Żyrardowa. /IAR Anna Wrzesień

Reklama