Tej wiosny
Stąpam lekko
po krzywych miasta chodnikach
omijam nierówności
jakby w uniesieniu
z huku wyławiam świergot
szmer liści
panny młode jabłonie
grona bzów
pękające cicho
ptaków ślady podwójne widzę
wygrzewające się kocury
nawet powietrze widzę inaczej
geste od pyłków
w słońcu drżące
miliony meduz w przypływie
ludzi nie widzę wyraźnie
w tej wiosny szumie
idę pewnie, powoli
kryjąc za uśmiechem
jak jestem
niemądrze
bezwstydnie
szczęśliwa
A.J.
maj 2016
Takie chwile bezwstydnego szczescia sa zrodlem energii zycia…
J.C.
Raczej skutkiem czerpania prostej radości z rodzącej się do życia przyrody A.