Żyroskop ” Kościół Boromeusza znów zachwyca

Ponad 100 letnie polichromie znów można podziwiać w najstarszym żyrardowskim kościele katolickim. Kończą się prace konserwatorskie, podczas których zrekonstruowano historyczne najcenniejsze malowidła i uzupełniono kompozycję na wzór ocalałych fragmentów. Dziś kościół znów zachwyca i zadziwia, bo o polichromiach dawno zapomniano.

 Kościół pw św. Karola Boromeusza jest najstarszym kościołem w Żyrardowie. Powstał w czasach gwałtownego rozwoju osady fabrycznej, ponad 120 lat temu.

-Rozrastała się społeczność Żyrardowa, przybywało katolików i w momencie kiedy ich liczba osiągnęła już 12 tysięcy, zmuszony był właściciel fabryki poprosić władze archidiecezjalne o zgodę na budowę tego kościoła- mówi Barbara Rzeczycka, kustosz Muzeum Mazowsza Zachodniego w Żyrardowie.

Podobnie jak całą osadę fabryczną i fabrykę zbudowano go z czerwonej radziejowickiej cegły. Jego fundator nakazał też odpowiednio go wyposażyć. Wartym uwagi są stropy drewniane, przepiękne malowidła naścienne, wspaniała droga krzyżowa, ale również przepiękne organy firmy braci Rieger.

 Kościół nie ucierpiał w czasie wojen, jego wnętrze zostało poważnie uszkodzone dopiero w czasie pożaru w 1978 roku, kiedy spłonął cały dach i strop. Po pożarze ówczesny proboszcz zrobił tyle ile był w stanie. Położył nowy dach na kościele, pokrył kościół blachą miedzianą a wnętrze wybiałkował.

 Po latach zapomniano o polichromiach. Nie wspominają o nich również zachowane dokumenty. Kościół wpisano w latach 80 tych na listę zabytków. Kilka lat temu obecny proboszcz Ks. Stanisław Puchaczewski, postanowił odnowić wnętrza i pokryć je malowidłami. Jakie było zaskoczenie, kiedy konserwatorzy odkryli historyczne polichromie w czasie próbnych odkrywek.

 -To była praca żmudna, wykonywana małymi szpileczkami po milimetrze, prawda zdejmowana była warstwa po warstwie i byłem przerażony gdy powiedzieli, że jest polichromia i jest bardzo ciekawa- mówi ks. Stanisław Puchaczewski, proboszcz parafii św. Karola Boromeusza w Żyrardowie.

 Najcenniejsze odkryte malowidła, pochodzą prawdopodobnie z początku XX wieku i są autorstwa Władysława Drapiewskiego. Zachowały się we fragmentach, ale na tyle dużych że udało się je odtworzyć. Dziś można podziwiać w całej okazałości

-Oryginalna jest tutaj górna część w prezbiterium z motywem nieba, pilastry w prezbiterium, a także motyw dywanów w nawie bocznej- mówi Małgorzata Ujma, konserwator malarstwa.

Pozostałe elementy w nawach bocznych zostały dokomponowane w uzgodnieniu z konserwatorem zabytków. Czy tak kościół mógł wyglądać ponad 100 lat temu? Być może. Pewnym jest, że konserwatorzy okryli przynajmniej trzy warstwy polichromii. /Anna Wrzesień

fot. Anna Wrzesień

Reklama